UDAWANA MIŁOŚĆ cz 1
Malwina i Mateusz.Zupełnie obce sobie osoby,aż do dnia ślubu ich wspólnych znajomych.
Było późne lato Malwina dostała zaproszenie na wesele swojej kuzynki wraz z osoba towarzysząca,nie miała nikogo więc wybrała się sama.
Mateusz jeden z najlepszych kumpli pana młodego,mając zaproszenie z osoba towarzyszącą wybrał się sam. Wesele odbywało się w domu weselnym w okolicy miejsca zamieszkania państwa młodych.
Obiad,kawa,deser.Zaczęło się jak każde wesele.Nawet siebie nie zauważali.Ona siedziała pośród swoich bliskich,każde z nich w jednym momencie stwierdziło ze wyjdzie zapalić.Ona z kuzynką,On z kumplem stali obok siebie,zerkali na siebie ukradkiem.Malwa postanowiła zagadać.Poprosiła o zapalniczkę tłumacząc ze swoją zostawiła na górze chociaż miała ją w torebce. Rozmowa zaczęła się kleić,postanowili usiąść obok siebie aby wspólnie się napić.Ona przez jakiś czas przy jego rodzinie,a później na odwrót.Mateusz wypił trochę za dużo.Zaczął być zazdrosny o każdego faceta z którym tańczyła lub rozmawiała. Kiedy Malwina tańczyła z wujkiem on podszedł do jej kuzyna z którym wcześniej tańczyła wołając go na duł zaczął awanturę ale Malwina zdążyła zejść na duł i ogarnąć towarzystwo.
Chwile później długo rozmawiali,aż do końca wesela.Na drugi dzień spotkali się na poprawinach,bawili się,wspólnie siedzieli,rozmawiali.Az do czasu odjazdu do domu.domu. Zaczęli się regularnie spotykać,po około tygodniu zostali para.Czułe gesty,słowa, wspólne wyjazdy i spędzanie czasu to wszystko działo się tak szybko przez ten miesiąc przeżyła z nim tyle ile nie przeżyła z żadnym innym chłopakiem co sprawiło ze ich uczucie i przyzwyczajenie do siebie rosło z dnia na dzień coraz więcej .Tak było z jej strony,myślała ze z jego również.Nadszedł weekend w który mieli się spotkać,lecz do spotkania nie doszło zaczął mieć do niej "ale "o byle jaki szczegół.Doszło do tego ze w niedzielny wieczór ich związek zakończył się.Malwinie ciężko było się z tym pogodzić,chciała doprowadzić do spotkania i spróbować ratować to co było między nimi.
Udało się.Przeprosił ponownie po około tygodniu przerwy wrócili do siebie.Spędzili kolejny z najpiękniejszych dni razem.Przyszła noc a ją obudził sms "Przepraszam nie możemy być razem.Nie pytaj dlaczego"w jej oczach pojawiły się łzy,chwile później przyszedł kolejny sms "Sory to pijany kolega zabrał mi tel i to napisał,ja chce z Tobą być,kocham cię"Łzy z jej oczu zniknęły ale pojawiły się wątpliwości co do jego uczuć których postanowiła nie ujawniać.Odpisała :"Ciesze się że to nie ty ja tez cię kocham"Następnego dnia szkoła brak czasu dopiero w południe po przyjściu ze szkoły otrzymała sms-a "To ja pisałem tego sms-a .przepraszam nie kocham cie"
Wybuchnęła płaczem wyszła na balkon paląc papieros po papierosie do czasu aż się uspokoiła i łzy przestały płynąc.Napisała mu jak bardzo go nienawidzi za to co jej zrobił i że chce znać powód. Podobno była inna.Lecz ani On ani "inna " nie mieli ze sobą kontaktu .Wiec byli singlami.Malwinie zaczął spóźniać się okres,wiedziała że się zabezpieczali ale wolała się upewnić.Bała się .Zrobiła test informując go o tym.Mateusz był na tyle bezczelny ze zaczął grozić że odbierze jej dziecko jak będzie w ciąży.
Na cale szczęście okazało się że wynik wyszedł ujemny i ciąży nie ma.Dziewczyna z dnia na dzień czuła się coraz lepiej .Ich kontakt był sporadyczny.Pisali raz na jakiś czas.Malwina nigdy nie pisała pierwsza,czekała aż on to zrobi.Pewnego wieczoru zaczęli pisać i wspominać swój związek a dokładnie sfery łóżkowe.Malwina chciała się zemścić,przyjęła jego propozycje która polegała na umówieniu się na seks.Mateusz bardzo się napalił w trakcie spotkania,a Malwina starała się cały czas podnosić jego podniecenie,a na końcu po prostu odmówiła i wychodząc z samochodu pomyślała ze on naprawdę nie był jej wart.Nie żałowała znajomości z nim,bo dzięki niemu wiele się nauczyła ,poznała nowe miejsca,nowych ludzi.Wszystko zaczęło się układać.Jej życie wracało do normy i obiecała sobie że już nigdy więcej do niego nie wróci.Po około tygodniu od wydarzenia,napisał,rozmawiali dużo postanowili zostać znajomymi,bo żadne z nich nie chciało kończyć tej znajomości.Utrzymywali kontakt,czasami spotykali się w gronie znajomych...
Czy do siebie kiedyś wrócą?Tego nie wie nikt.Kontakt ze sobą mają,spotkania tez są.Co będzie dalej?Sama oczekuje na to co przyniesie los...
Opowiadanie to historia na faktach ...moja historia wydarzyła się w tym roku.Teraz wiem że najwięcej zamieszania w naszym życiu parafią narobić przypadkowo spotkane osoby,bo tak stało się w moim przypadku..
ZMIENIŁAM IMIONA...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz