Dla R. |
Nowe życie we mnie się poczęło, takie małe, kruche i nieodgadnione. Nowe życie we mnie się poczęło łącząc to, co było rozłączone. Nowe życie - nagle tak przybyło kiedy miłość już się wypaliła. Nowe życie przyszło z taką siłą rozjaśniając to, co zaciemnione. Nowe życie - owoc tej miłości która kiedyś tak się mocno tliła. Nowe życie - powód do radości, przez nie dzisiaj miłość zwyciężyła. Już na zawsze ono nas złączyło, przyszło nagle - tak nieplanowane. Już na zawsze będzie moją siłą takie małe, kruche i kochane. |
Jestem odrażający
Choć próbuję się wybić
Wciąż patrząc w niebo
Nie widzę jak coraz bardziej
Grzęznę w krwawym błocie
W pogoni za idealnością
Deszcz smakuje rdzą
Cisza pachnie tobą
Czuję…
Niezrozumienie
Życie jest moim narkotykiem,
Przebiegłą grą szatana,
Co, kusi nieustannie,
Swą ekstazą chwili.
Życie jest moim narkotykiem,
Niechcianym efektem placebo,
Co, męczy
Swą monotonią.
Życie jest moim narkotykiem,
Tlenem dozowanym w strzykawce,
Co, pozwala przetrwać.
Zycie jest moim narkotykiem,
Śmiertelnością, nieśmiertelną
Co, doskwiera
Swą nieskończonością.
Tak, to życie jest moim narkotykiem,
Pochłania mnie w całości,
Nieustannie porywa,
Jak zimny wiatr uschniętego liścia.
Życie, ach, piękne życie
Zabarwione słodką nutą
Gorzkiej nienawiści
Wściekle kręta droga
Prowadząca do śmierci
Ach, słodka naiwności
Nie jesteś tym, czym być chciałeś
A świat nie jest idealny
Marzenia o życiu po życiu
Roztrzaskane wizje
Lepszego jutra
Cisza przeklęta
Rozkoszą przeplatana
Miłości brakuje
A noc jeszcze długa
Kręta ścieżka życia
Pośród mroku
Ach, życie!
Co znów o świcie się skończy
Ach, niewinność!
Tchnieniem jednym zburzona
Ach, miłość!
Reklama seksu o ładnej nazwie
Ach, świat!
Zagłębie popsutych, zużytych lalek…
"Razem złożymy te kawałki
W nasz idealny świat
Tylko otrzyj łzy
Tylko zaufaj mi…"
Jedna łza sprawia tak wileki ból
Jedna mała wprost niezauważalna łza
Nikt nie dostrzega jej tak na prawde
A ona płynie. Płynie jedna po drugiej
A potem znika, twarz wraca do codzienności i zasypiasz
Budzisz się zapominając, bo na twarzy śladu brak
Lecz potem coś Ci przeszkadza
Coś przeszkadza Ci być szczęśliwym
Cos czego nie potrafisz pokonać
Nie potrafisz spojrzeć w oczy
Bo to łza w sercu
Ta sama niewidoczna łza
Ona nigdy nie spadnie
Nie zniknie
Nie stanie się codziennością
Ona jest i będzie dopóki jej nie przeszkodzisz wyjść
Zamkniesz bramę i nie wpuścisz
Nie pozwolisz wejść wtedy ona stanie się mniejsza
Choć i tak tam będzie
Będzie czekać na dzień, w którym znowu jej ulegniesz
Znowu otworzysz bramę
A ona będzie rosła, aż nie zmieści się w Twoim sercu i wyjdzie
Wyjdzie po to, aby Ci przeszkodzić żyć
Aby zapomnieć o wszystkich i zniknie razem z Tobą
A to przecież jedna, malutka niezauważalna łza
A jak dużo może zdziałać
Jedna łza
Łza
Bo jest tak, a nie inaczej...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz