Podnieśmy szklanki w górę, wypijmy za nieodwzajemnioną miłość, za zranione uczucia, za te puste panny, które odbierały nam facetów, za niespełnione marzenia, za chore ambicje, za wylane łzy, za nieprzespane noce, za każdy rozmazany tusz.
Będzie lepiej, powiadasz. Nie, nie będzie. Z dnia na dzień jest coraz gorzej. wspomnienia uderzają z podwojoną siłą. Rany znowu zostały rozdrapane. Walczyłam, ale nic to nie dało, i tak już jestem za słaba na cokolwiek. Myślałam, że przez wakacje dałam sobie z Tobą spokój, nauczyłam się żyć ze świadomością, że to wszystko już nie wróci. okazało się, że nie, że pierwsza litera Twojego imienia na ręce nie chce zniknąć, że brakuje mi Twoich oczu, że brakuje mi tamtego czasu, w który się angażowałam dla siebie, Ciebie i dla nas. znowu robię to samo co wcześniej. Cztery kreski na nadgarstku, mam dość. Odpadam.
Każdy dzień oddala nas, odliczam czas, do momentu w którym, znów zostanę sam, kurwa mać! Znów nie mogę sobie spojrzeć w twarz, bo się boję, że zobaczę ten sam emocji brak.
Wiesz jak to jest być oszukanym w miłości?
To coś takiego jakby ktoś wyrwał ci serce, pochlastał wszystkie żyły, zabrał wszystkie twoje myśli i robił z nimi co chce.Umiesz sobie to wyobrazić? Nie? Ja właśnie to przeżywam 'dzięki' tobie
Pokłóciłam się ze szczęściem nadzieję kopnęłam w dupę miłość wyzwałam od szmat a ze smutkiem piję wódkę...
Dzień w którym powiesz, że zerwaliście, będzie dla mnie tym najszczęśliwszym w życiu. dla innych jest nim ślub, dla mnie wasze rozstanie.
Czasem chciałabym umieć być suką, wszystko, co było puścić z dymem, pierdolić cały ten sentyment.
Jesteś po prostu o mnie zazdrosny, bo nie możesz robić tego co ja. Zamiast więc przyznawać, że mam rację chodzisz i opowiadasz te wszystkie wredne rzeczy o mnie. Robisz to tylko dlatego, że jesteś zazdrosny o mnie, bo jestem tym, kim Ty chciałbyś być.
-co robisz? - zbieram chusteczki, są porozrzucane już chyba po całym pokoju. - aż tak bardzo za mną tęsknisz?! - coo?! popierdoliło Cię?! katar mam.
przepraszam, na to słowo jest już za późno, kiedy naprawdę odczujesz że brakuje Ci mnie to zrozumiesz co to znaczy szanować uczucia.
Teraz to ja będę męską wersją kobieciarza. Po czterech na tydzień. Bez jakiegokolwiek zaangażowania. Tylko niewinny flirt. Niech oni pocierpią. Teraz ja będę wykorzystywać, a oni będą moimi męskimi dziwkami.
więc mów każdej nowej idiotce która uwierzy w szczęśliwe zakończenie waszego związku, powtarzaj jej cały czas, że twoje usta są jak słońce, kto ich dotknie ten umrze.
dochodzę do wniosku, że najrozsądniejszym wyjściem, byłoby Cię, zabić. świadomość, że pozbyłam się Ciebie, na własne życzenie, jest bardziej satysfakcjonująca, niż ta, że odszedłeś, pomimo mojej woli
Miałeś tak kiedyś? Nie możesz zasnąć, trzymając w ręku telefon, ciągle odblokowując klawiaturę - a nuż, może jest sms, może nie było słychać dźwięku... Rano wstajesz półprzytomny, szukasz kogoś w tłumie ludzi, choć wiesz, że tam, go nie ma.. żyjesz nadzieją, że może.. może dziś, może właśnie w tym tłumie..że może.. Ach, miałeś tak? Bagatelizujesz wszystkie inne sprawy, tylko dla tej jednej, chociaż doskonale wiesz, że jest ona pozbawiona sensu.... Miałeś tak? No właśnie, nie miałeś tak, więc proszę, nie mów mi, że rozumiesz.
kiedyś o mnie zapomnisz tak jak zapomina się jak smakowała wczorajsza kawa, albo tak jak zapomina się o zeszłorocznym śniegu. zapomnisz jaki ból był wymieszany z pierwiastkami szczęścia i jak przyśpieszał oddech. zapomnisz pojedyncze słowa, gesty, myśli. wszystko uleci z ciebie jak życie z człowieka przejechanego przez ciężarówkę. i okaże się, ze scenarzysta, który to wszystko poskładał w swej malej główce, nie zrobił kariery, nie zarobił milionów, a zamarzł w parku z butelka taniego wina w ręku. Ty kiedyś zapomnisz jak smakowało moje imię. oddasz serce w depozyt komuś innemu, komuś lepszemu. szczęście wypełni cię po brzegi, od paznokci u stop do końcówek rzęs. życzę ci tego, wiesz. i będziesz żyć w spokoju, łykać złudzenia w pigułkach każdego pojedynczego ranka. ale nic nie będzie takie samo jak te nasze chwile. jak nasza samotność we dwójkę, jak nasze bycie razem ale osobno.
Ej, nie mogę śpiewać. Ale czuję, że muszę! Chcę kurwa śpiewać! Bo jestem szczęśliwa... Taa. Jestem szczęśliwa! Skumaj to!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz