-Wypijmy za tych,którzy mieli być na zawsze.
-Stary! Nie mamy tyle wódki...
Daj mi bucha , flaszkę tequili i pięć minut . Opowiem ci o swoim życiu...
Tak. Przyznaje się, nie ma godziny, w której bym o Tobie nie pomyślała. Nie ma dnia, w którym nie spojrzałabym na Twoje zdjęcie.. a to wszystko przez to, że jesteś tak blisko, a jednak tak cholernie daleko...
Spojrzała na niego ujmująco, jak Królewna Śnieżka, tyle że jadąca na kokainie...
I pewnego roku, trzynastego miesiąca, 32 dnia, o godzinie 25:61 spotkam chłopaka mojego życia.
I kto powiedział , że miłość nie istnieje ? Bo należą mu się brawa...
Jeśli zapytasz co u mnie .. Odpowiem, że wszystko w porządku. Nie moja wina, że nie umiesz odczytać ironii z oczu.
Przepraszam , że często przeklinam , że często strzelam focha i nie jestem pierwszą lepszą którą możesz zaciągnąć do łóżka .
Przepraszam , że wciągnęłam Cię w tą bezinteresowną znajomość i ciągnęłam ją do okaleczenia mojego serca .
Przepraszam , że mi tak cholernie zależy i przepraszam że kocham...
Boję się uczucia które towarzyszy mi za każdym razem , gdy cię mijam...
Wiesz jak to jest budzić się co noc czując łzy pod powiekami?
Słyszeć jak serce wygrywa marsz żałobny?
Jak podczas 40 stopniowej temperatury odczuwać wewnętrzne zimno i jak wśród miliona ludzi być samym?
Jeśli nie wiesz, to nie pierdol, że mnie rozumiesz...
Od początku właśnie ty,wmawiałeś miłość mi,
chcesz zabrać każda z chwil,nie pozwolę na to ci....
Nawet Tymbarki są przeciwko mnie, przeczytałam na kapselku
"Nie oglądaj się za siebie" oczywiście się obejrzałam i co zobaczyłam?
No kurwa Ciebie...
Marzę o cofnięciu czasu. Chciałabym wrócić na pewne rozstaje dróg w swoim życiu, jeszcze raz przeczytać uważnie napisy na drogowskazach i pójść w innym kierunku ...
Szczerość.....może i boli a przynajmniej wiesz na czym stoisz.
Piję wino, palę skręty z kolegami,wpadnij kiedyś poniszczyć się z nami ...
Pierwsze odwzajemnione uśmiechy , nieśmiałe esemes'y , potajemne spotkania pierwsze drgnięcie serca ku sobie ...
Wracając do tamtych chwil , mimowolnie na mojej twarzy rodzi sie uśmiech .
Kiedyś nie umiałam przestać o Tobie mówić, dziś słysząc Twoje imię, zatykam uszy i wmawiam sobie, że nic nie słyszę...
Chciałabym wyjechać, zniknąć na chwilę by poukładać sobie wszystko , zrozumieć na kim tak naprawdę mi zależy i z kim chciałabym być .
Wyłączyć telefon , wsiąść w pierwszy lepszy autobus i ze słuchawkami w uszach jechać na drugi koniec polski...
Kiedyś przyjdzie taki dzień , że siądę na chodniku tak zupełnie bezproblemowo i będę miała wyjebane dosłownie na wszystko ...
I niby nie pisaliśmy o niczym ważnym, ale podnosił mi się poziom endorfin we krwi, kiedy widziałam jak świeci się okienko w telefonie, gdy przyszedł sms od Ciebie.
Więc dokąd tak biegniesz? Przecież wiesz, że przed sobą nie uciekniesz. Wyciągnij rękę! Może wreszcie dostaniesz to co dobre i piękne.
KONIEC.! wolę być sama niż mieć męską zakłamaną kurwę przy boku...
Przyjdź, opowiem Ci jak bardzo boli Twoja nieobecność.
Nie obchodzi mnie, co o mnie myślicie. Czy mnie lubicie, czy nienawidzicie.
Czy dla was jestem inna, czy może trochę dziwna.
Czy jestem naiwna, a może dziecinna. Czy jestem zwykłą lalą,
czy może myszką szarą. Czy jestem szmaciarą, a może i blacharą.
Lecz prawda jest inna, jestem taka jaka według siebie być powinnam!
Kochanie, nie mów, że nie mam na Ciebie żadnego wpływu, bo oboje dobrze wiemy, że gdybym ściągnęła bluzkę i pozwoliła rozpiąć stanik byłbyś w siódmym niebie.
- Gdzie te czasy kiedy bałaś się przeklinać?
- Poszły się jebać.
Nie kurwa! Nie jestem agresywna!
Po prostu lubię czasem popatrzeć na tępe przedmioty lecące w Twoim kierunku.
Wybacz mi za mało wysublimowane słownictwo ale wypierdalaj głupia szmato zanim cie zajebię !!
Wiesz od czego się zaczęło ?! Od Twojego pieprzonego spojrzenia .
Po co na mnie się gapiłeś.. ? A później poczułam to okropne uczucie , i co że niby jest ono piękne tak ? Gówno .!
Tak naprawdę jest ono nic nie znaczącym cierpieniem , które zabiera ochotę do życia .! i tylko tyle Ci powiem , że nadal Cię kocham i już nigdy nie przestanę .. bo nie potrafię .! : /
Ja zawsze na ciebie czekałam .. Każdego popołudnia , kiedy siedziałam sama w pokoju miałam nadzieję , że przyjdziesz ..
Szkoda , że za każdym razem wybierałeś kolegów .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz